Szanowni Państwo,
mam kłopot z odmianą w miejscowniku amerykańskiego męskiego imienia Klace,  z którym zetknąłem się w redagowanej przez siebie książce. Czy przez analogię można tu zastosować odmianę obowiązującą w przypadku imienia Bruce, czyli: o Klasie, czy w grę wchodzi innego rodzaju odmiana: o Klace’ie, a może wręcz: o Klace’em. Będę wdzięczny za rozstrzygnięcie tej wątpliwości.
Z poważaniem
Grzegorz Krzymianowski

Szanowny Panie,

słusznie dostrzega Pan analogię między odmianą imienia Klace a odmianą imienia Bruce czy nazwiska Joyce. Żeby poprawnie odmieniać obce imiona i nazwiska, musimy najpierw wiedzieć, jak się je wymawia, odmieniamy je bowiem, biorąc pod uwagę ich fonetyczne zakończenie.  Imię Klace odmieniamy tak, jak na przykład imię Klemens (Klemens-a, Klemens-owi, Klemens-em, Klemensi-e). Kłopot z odmianą tego typu imion i nazwisk obcych dotyczy także ich zapisu. Po pierwsze: w imionach i nazwiskach, w których na końcu występuje niewymawiane  -e (por. Klace, Bruce, Joyce), stosujemy apostrof (por. dopełniacz, biernik: Klace’a, Bruce’a, Joyce’a; celownik: Klace’owi, Bruce’owi, Joyce’owi; narzędnik: Klace’em, Bruce’em, Joyce’em), po drugie: w miejscowniku stosujemy fonetyczny zapis: Klasie, Brusie, Joysie, który pozwala w sposób jednoznaczny  oddać zarówno wymowę, jak i odmianę tych form w języku polskim. Zastosowanie tylko końcówki (w miejscowniku jest to końcówka -e , nie zaś –ie) po apostrofie, jak to ma miejsce w pozostałych przypadkach gramatycznych (dopełniacz: -a, celownik: -owi, biernik: -a, narzędnik: -em), nie odzwierciedlałoby zmiany w temacie wyrazu, polegajcej na wymianie głoski twardej (tu: -s-; por. Klemensa, Klace’a) na głoskę miękką (tu: -ś; por. Klemensie, Klasie)  przed końcówką –e.

Ewa Szkudlarek-Śmiechowicz