Witam serdecznie. Mam problem z formą czasownika przy opcji „pierwszaki”, czy powinna to być forma męskoosobowa ślubowali, wykonali, poradzili sobie… czy niemęskoosobowa – ślubowały… (hasło pierwszaki dotyczy całej klasy – zarówno dziewcząt, jak i chłopców).
Chodzi o pisownię w zdaniach:
„Aby tego dokonać pierwszaki musieli wyruszyć w podróż do szkolnych krain..”
„I trzeba przyznać, że pierwszaki mieli czego się obawiać…”
 

Rzeczownik  pierwszak rzeczywiście ma nietypowe wymagania składniowe. W liczbie pojedynczej łączy się z czasownikami i przymiotnikami w rodzaju męskim (ten grzeczny pierwszak przyszedł), natomiast w liczbie mnogiej, a dokładniej w mianowniku liczby mnogiej, wymaga przymiotnika i czasownika w formie niemęskoosobowej (te grzeczne pierwszaki przyszły). Jak można się domyślać, jest to spowodowane rozbieżnością kilku czynników odnoszących się do znaczenia tego wyrazu. Należy tu mianowicie brać pod uwagę to, że ten rzeczownik męskoosobowy  nazywa osoby niedorosłe (por. te czterolatki poszły, te dzieciaki, przyszły, te nastolatki narozrabiały) oraz że jego forma, a także wartość stylistyczna jest podobna do grupy potocznych rzeczowników tzw. deprecjatywnych typu: te chłopy, te łotry, te patałachy, te darmozjady itp. Wpływ takich form powoduje rozmaite nieregularności łączliwości składniowej, które czasem rozwiązywane są przez tworzenie form obocznych, bardziej jednoznacznych pod tym względem, np. ci czterolatkowie, ci łotrzy a. ci pierwszoklasiści. Warto też zwrócić uwagę, że niektóre z takich rzeczowników mają odpowiedniki żeńskie (nastolatka, czterolatka, łotrzyca), a inne nie. Te ostatnie pełnią wówczas funkcję podobną do rzeczowników dwurodzajowych typu sierota, łamaga.

A zatem podane przez Panią przykłady powinny brzmieć:

„Aby tego dokonać pierwszaki musiały wyruszyć (ew. pierwszoklasiści musieli wyruszyć) w podróż do szkolnych krain..”
„I trzeba przyznać, że pierwszaki miały czego się obawiać… (ew. pierwszoklasiści mieli czego się obawiać…)”

Izabela Różycka