Dzień dobry!

Nie potrafię odnaleźć zasady fonetycznej, która dotyczy sąsiadujących ze sobą spółgłosek, np. „dn”. Przykładowo w wyrazie „widno”.

Czy jest zasada która zezwala na złączenie tych samogłosek w jedną? Czyli wymowa taka jakby była to geminata, gdzie dwie litery zlewają się w jedną. A może nie ma takiej zasady i konieczne jest „odbicie” każdej z tych liter?

Dziękuję.

Wymowa grup spółgłoskowych i ewentualne uproszczenia w ich obrębie zależą od rodzajów spółgłosek ze sobą sąsiadujących oraz ich umiejscowienia (nagłos, śródgłos, wygłos). W przytoczonym przykładzie występują obok siebie spółgłoska właściwa d oraz spółgłoska półotwarta n, znajdują się w środku wyrazu, czyli w śródgłosie. Reguły fonetyczne w takim przypadku nakazują wymawianie obu spółgłosek, czyli jedyną dopuszczalną formą będzie [widno]. Nie ma możliwości takiego upodobnienia, by wymawiać je jako jedną głoskę. Gdyby spółgłoska właściwa i półotwarta znajdowały się wygłosie, doszłoby do ubezdźwięcznienia, np. ortograficzne jadł wymawialibyśmy jako [jatł].

Katarzyna Burska