Drodzy Państwo,
dzisiaj prowadziłem dyskusję z jednym z użytkowników Facebooka na temat prawidłowości użycia słowa „bynajmniej. Moim zdaniem, w podanym niżej przykładzie, zostało ono użyte nieprawidłowo, interlokutor naśmiewa się, że nie znam definicji prawidłowego zastosowania. Kto ma rację?
Poniżej cytat:
„bynajmniej nie dał się nikt złapać…”
Słowo BYNAJMNIEJ jest partykułą, za pomocą której wyrażamy silne przeczenie. Gdyby więc wskazana przez Pana wypowiedź stanowiła jedną z replik dialogowych, w której to neguje się słowa rozmówcy, byłaby poprawna, np.
– Wydaje mi się, że złapali Krzyśka.
– Bynajmniej, nie dał się nikt złapać.
Po BYNAJMNIEJ w znaczeniu 'absolutnie nie’ należy postawić przecinek.
Omawianej partykuły nie można utożsamiać ze słowem PRZYNAJMNIEJ, z którym często jest mylona. Jeśli więc nadawca użył jej w takim znaczeniu, można mówić o błędzie dotyczącym mylenia treści wyrazów.
Łączę pozdrowienia
Bartłomiej Cieśla