W ostatnim czasie w sieci (głównie w portalach społecznościowych) zauważalny jest trend, w ramach którego czasowniki zapisywane są w taki sposób, by uwzględniały formy odnoszące się do osób płci męskiej, żeńskiej oraz – coraz częściej – osób niebinarnych (przykłady poniżej). Chciałbym zapytać, czy z językowego punktu widzenia taki zapis jest poprawny, a jeśli tak, to która z niżej wymienionych form powinna być tą właściwą (zapis z podkreślnikiem, ukośnikiem (slashem), a może iksem)?

Przykłady:
1) Miło nam poinformować, że w tym semestrze odwiedzili_ły nas po raz kolejny uczniowie i uczennice szkoły średniej.
2) Jeśli jesteś osobą niebinarną i chciałbyś/chciałabyś/chciałobyś podzielić się swoją historią i podejściem do języka – odezwij się.
3) Jeśli chciałxbyś dowiedzieć się więcej, napisz do nas!
4) Mamy nadzieję, że przez ostatnie miesiące udało się Wam wypocząć i jesteście gotowe_i na nowe wyzwania od października!

Na początku trzeba podkreślić, że podane przez Pana rozwiązania, będące przykładami języka niebinarnego (neutralnego płciowo), nie są błędami. Taki status mają wyłącznie te odstępstwa od normy językowej, które wynikają z braku świadomości nadawcy odnośnie do użytych jednostek lub są bezcelowe. W tym wypadku chodzi o intencjonalne sygnalizowanie postawy aksjologicznej przez nadawców oraz propagowanie obrazu świata, który dotąd negowany, utrwala się w świadomości pewnej części społeczeństwa. Wynika to oczywiście z wielu powodów: wydaje się, że najważniejszym z nich jest przekonanie, że to, jak mówimy i piszemy, nie odzwierciedla wszystkich niuansów rzeczywistości, może być przejawem braku poszanowania uczuć innych osób czy nawet dyskryminacji.

Oswajanie społeczeństwa z językiem społeczności niebinarnych jest procesem napotykającym przeszkody. Pojawiają się one jako efekt czynników natury socjologicznej, ale też językowej: wielość proponowanych form nie sprzyja utrwaleniu się żadnej z nich.

Można domniemywać, że spośród wszystkich wymienionych przez Pana wariantów największą szansę na to, by wejść do powszechnego obiegu, mają te, które odbieramy jako najmniej egzotyczne, najbardziej zbliżone do sformułowań obecnych we współczesnej polszczyźnie. Taki charakter ma łączenie tradycyjnych form czasowników rodzaju męskiego i żeńskiego z czasownikiem nijakim, odnoszącym się do słowa sygnującego osobę niebinarną (pkt 2). Dodatkowo, wariant ten może obsługiwać zarówno konteksty mówione, jak i pisane. W polszczyźnie internetowej  relatywnie dużą frekwencję będą mieć zapewne rozwiązania, w których sygnałem neutralności płciowej jest symbol graficzny (wszak rozmaite zabiegi wizualne stanowią swoistą cechę polszczyzny w sieci).

Dziś za wcześnie na to, by opowiedzieć się za którymkolwiek wykładnikiem niebinarności w języku. Osoby (czasem instytucje, stowarzyszenia), które promują zachowania językowe tego typu, mają do wyboru bogaty wachlarz rozwiązań. Jeśli zależy Panu na stosowaniu takich form (nie jest to, rzecz jasna, obowiązkowe), proszę wybrać wariant, który wydaje się Panu najbliższy, najbardziej funkcjonalny (tj. stosunkowo częsty i zbliżony do tego, co standardowe). Wiele przykładów sformułowań niebinarnych znajdzie Pan w artykule Aleksandry Walkiewicz pt. Językowe wykładniki niebinarności płci w polszczyźnie (cz. 1 plik do pobrania, cz. 2 plik do pobrania).

Kwestia zasadności używania takich form jest obecnie przedmiotem dyskusji językoznawczych czy psychologicznych. Nie wszyscy specjaliści im sprzyjają. Bywają odbierane jako sztuczne, polaryzujące, zinstytucjonalizowane.

Bartłomiej Cieśla