Dzień dobry. Mam pytanie dotyczące prawidłowej wymowy. Otóż ciekawi mnie, czy wyrazy zakończone na -ść powinniśmy wymawiać dokładnie. Np. w zdania „zjadała go zawiść o jej męża”. Często słyszę, jak ludzie kończą wyraz na ś i nie słychać ć. Jedynie wśród lektorów można wyraźnie zrozumieć ść. Ostatnio zacząłem wymawiać cały wyraz czyli w powyższym przykładzie mówię „zawiść o jej męża” – dokładnie tak, jak jest napisane. Nawet kosztem małej przerwy między zakończeniem -ść a kolejnym wyrazem. Zarzucano mi pedantyzm. Pisząc tę wiadomość, wymyśliłem jeszcze jedno pytanie, toteż zadam je. Czy mieście się w normie języka potocznego, na przykład w rozmowie z przyjacielem, korzystanie z imiesłowów? Bardzo podobają mi się takie zdania, w moim mniemaniu wzbogacają wypowiedzi, ale rzadko słyszę je u innych ludzi. Na przykład powiem: „zobaczywszy ją, od razu wróciłem wspomnieniami do dawnych czasów”. Jak prawidłowo wymawiać imiesłowy? W przypadku „dotarłszy” mówić tak, jak jest napisane? A może dotarwszy, dotarszy? Pozdrawiam serdecznie.

Wiele razy pisaliśmy już o tym, że nasze odpowiedzi musimy umieszczać w wymienionych na stronie głównej działach. Jeżeli w mailu jest kilka pytań z różnych działów, nie jesteśmy w stanie na nie odpowiedzieć. Takie pytania trzeba przysyłać osobno.

A zatem co do pierwszego problemu – grupy składające się z dwóch spółgłosek bliskich pod względem wymowy wymagają starannej artykulacji. Wymowa typu *zawiś jest błędem artykulacyjnym. Uproszczeniu ulegać mogą bardziej skomplikowane grupy spółgłosek,  np. w połączeniu zawiść cicha, gdzie jest sąsiedztwo 3 takich elementów, tj. śćć. Zbyt daleko idące przyzwolenie na niestaranną wymowę może skutkować nieporozumieniami komunikacyjnymi, świadczy też o braku szacunku dla słuchacza.

Izabela Różycka