Drodzy redaktorzy! Moje pytanie dotyczy etykiety językowej. Gdy chodziłem do szkoły podstawowej, to kilka klas wyżej był chłopak, który po liceum poszedł do seminarium i został księdzem. W czasach szkolnych mówiliśmy sobie po imieniu, ale nie bardzo wiem, jak zwracać się do niego po tych kilkunastu latach. Czy zgodnie z zasadami savoir-vivre’u powinienem do niego mówić Jacku czy może księże Jacku? Będę wdzięczny za rozwikłanie tego problemu.

Na początku radziłabym użyć formy bardziej oficjalnej. Wiele osób, które osiągną jakąś pozycję w życiu, szczególnie dla nich ważną (a chyba powołanie kapłańskie można uznać za taką sytuację), chciałoby, żeby inni ludzie także to docenili i dali temu stosowny wyraz, m.in. używając odpowiednich form językowych. A zatem należy zacząć od formuły Księże Jacku!, a następnie poczekać na reakcję samego zaineresowanego. Jeżeli zaprotestuje i powoła się na koleżeństwo z lat szkolnych, będzie Pan mógł spokojnie wrócić do form na ty. Jeśli nie – zostajemy przy Księdzu Jacku.

Izabela Różycka