Czy wobec kobiet poprawne są formy: doktor habilitowana i profesor nadzwyczajna? Wydaje mi się, że „doktor habilitowany” dotyczy stopnia naukowego, a nie konkretnej osoby: habilitowany jest doktor, a nie pani Nowakowa (dlatego nie ma doktor habilitowanej Nowakowej), analogicznie: nadzwyczajny jest profesor, a nie pani Kowalska (dlatego nie mamy profesor nadzwyczajnej); chociaż Kowalska naprawdę może być nadzwyczajną kobietą. Przesyłam pozdrowienia

Jeśli mówimy o stopniach albo stanowiskach, to użyjemy (zarówno w odniesieniu do kobiet, jak i mężczyzn) określeń z przymiotnikiem w rodzaju męskim, np. Anna Kowalska jest zatrudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnego; Barbara Nowak uzyskała stopień doktora habilitowanego. Gdy jednak będziemy zwracać się do konkretnej osoby, właściwe będzie posłużenie się rodzajem żeńskim, np. Piszę pracę pod kierunkiem profesor doktor habilitowanej Jadwigi Opolskiej.

Jeżeli wyraz doktor używany jest w odniesieniu do kobiety, mamy dwie możliwości: albo będzie nieodmienny, a wtedy towarzyszące mu czasowniki i przydawki przymiotne będą miały formę żeńską (doktor Kowalska prowadziła zajęcia; miałam zajęcia z miłą doktor Kowalską); albo będzie odmieniany wg deklinacji męskiej (miałam zajęcia z miłym doktorem, Anną Kowalską).

Problem z właściwymi formami tytułów i stopni kobiet może wynikać z tego, że w codziennej komunikacji pomijamy człony przymiotnikowe (np. Nie ma dzisiaj profesor Karoliny Nowakowskiej), z kolei w piśmie posługujemy się skrótami (np. Prowadzę badania pod kierunkiem dr hab. Joanny Kowalik).

Przy okazji warto wspomnieć, że zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym z 20 lipca 2018 r. w miejsce stanowiska profesora nadzwyczajnego wprowadzono profesora uczelni, a odmiana tego połączenia nie powinna przysparzać kłopotów.

Katarzyna Burska